-
Michalina Ziółkowska opisuje swój start Volcat w Hiszpanii
3 dni ścigania w Hiszpanii zakończyło moje niezwykle intensywne, ale też i udane, dwutygodniowe zgrupowanie przedsezonowe na południu Europy. Volcat zaczęłam od 4 miejsca, a kolejne dwa etapy kończyłam na najniższym stopniu podium, co w rezultacie dało mi 3 miejsce w całej etapówce. Pierwsze dwa miejsca zajęły Włoszka Annabella Stropparo i Belgijka Githa Michiels, które były zdecydowanie najlepsze w całej rywalizacji kobiet. Tym akcentem zainaugurowałam swój drugi sezon startowy w barwach Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Team.
Każdy z etapów mających swój start w miasteczku Igualada miał swój odmienny charakter. Wzniesienia nie były duże, maksymalna różnica wysokości wynosiła ok 400m. Było sporo naturalnych singli, były przeprawy przez strumyki i z pewnością były ładne widoki, ale na ich podziwianie zabrakło czasu, jak to na wyścigach bywa… Ale po kolei.
Etap I, duży interwał, małe góry, sporo singli…
Ponad połowę trasy o długości 55 km i sumie przewyższeń 1400 m miałam okazję przejechać na jednym z treningów i można było przypuszczać, że wszyscy będą chcieli jak najszybciej dotrzeć do wąsjiej, kamienistej ścieżki zaczynającej się ok. 15go kilometra. W tym iejscu zapewne tylko czołówka zachowa płynność jazdy. Ja niestety mam dość wolny start, w dodatku moja taktyka zakładała, że na 1 etapie jadę bez dużego stresu, więc wcale nie zdziwiło mnie, kiedy przyszło mi nieco przystanąć na zatłoczonej ścieżce. Ale przede mną była jeszcze spora część trasy, gdzie na szczęście znalazły się nieco dłuższe i bardziej strome podjazdy, które pozwoliły mi odrobinę przesunąć się do przodu. Po drodze minęłam między innymi Magdę Sadłecką i tak przesunęłam się na 4 pozycję wśród kobiet. Jak się okazało na mecie miałam niedużą stratę do Hiszpanki, natomiast pewne było, że Stropparo i Michiels są zdecydowanymi faworytkami i między sobą powalczą o zwycięstwo. Mnie za to bardzo interesował etap 2, którego profil zapowiadał się dużo ciekawiej.
Etap II, treściwe górki
Drugiego dnia czekało na mnie 78 km i 2450 m w pionie, w tym zdecydowanie dłuższe podjazdy. Zaraz po starcie zaczynaliśmy pierwszy podjazd, dla mnie była to dobra okazja, aby spokojnie zacząć, bo tempo już nie było tak szalone jak na prostych szutrach. Po pierwszym zjeździe (okolice 10km) wiedziałam, że powinnam czuć się już lepiej i druga część podjazdu W końcu dało się poczuć „konkretną górę”, a Hiszpanka nie była w stanie wytrzymać tempa. Środkowa część trasy była bardziej interwałowa, gdzie kompletnie nie udawało mi się znaleźć rytmu. Mieliśmy też sporo szybkich singli, co akurat było dobrym urozmaiceniem. Za półmetkiem trasy czekał nas drugi, spory podjazd, gdzie znów poczułam wielką przyjemność z jazdy. Okolica stawała się coraz bardziej dzika i malownicza. Ostatnie kilometry to głównie zjazdy, gdzie przeważały szybkie szutry. Ten etap zdecydowanie najbardziej przypadł mi do gustu.
W klasyfikacji generalnej wskoczyłam na 3 miejsce. Dobry humor i wielki głód zaprowadziły mnie wieczorem do małej kawiarni wciśniętej gdzieś w ciasne uliczki Sitges, gdzie pyszne crepsy z lodami napełniły mnie pozytywną energią na kolejny dzień. Jasne było, że na ostatnim etapie zostanie mi bronić swojej pozycji, a że zapowiadała się szybka i krótka trasa, wiedziałam, że lekko mi nie będzie nawet z zapasem kilku minut.
Etap III, krótko i szybko
42km i raptem 950 m przewyższeń. Po dokładnej analizie profilu była dla mnie szansa, tuż przed bufetem zaczynał się dłuższy podjazd, z ok. 200 m w pionie. Taktyka była więc prosta, zacząć spokojnie, ale gonić peleton, by jak najmniej stracić, a na podjeździe na pewno poczuję się dobrze Wszystko szło zgodnie z planem, Magdę spotkałam na krótszym podjeździe jeszcze przed bufetem, później odjechałam i na szczycie byłam 3. Pozostało tylko utrzymać pozycję do mety. Lekko nie było, bo poza kilkoma krótkimi technicznymi odcinkami było na prawdę szybko, a krótkie podjazdy były niezwykle dynamiczne. Na mecie miałam raptem 30 sekund przewagi nad Hiszpanką. Ukończyłam więc cały Volcat na najniższym stopniu podium i w taki sposób zainaugurowałam kolejny startowy sezon.
Potem czekało na mnie już tylko ponad 2 tys kilometrów drogi powrotnej do domu, ale dzięki sponsorowi – Volkswagen Samochody Użytkowe – podróż Crafterem nawet przez pół Europy może być przyjemnością
Wyniki Elita Kobiet po 3 etapach
- Annabella Stropparo (AMICI DI ANNABELLA A.S.D) 08:02:04
- Githa Michiels (BELGIAN CYCLING TEAM) 08:07:49
- Michalina Ziółkowska (Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Team) 08:42:33